Biden zmienił zdanie w sprawie Ukrainy. USA dają zielone światło
Administracja prezydenta USA Joe Bidena zgodziła się, że po zakończeniu wojny z Rosją Ukraina będzie mogła przystąpić do NATO bez wdrażania Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP) – pisze "The Washington Post", powołując się na wysokiego rangą urzędnika w Białym Domu.
Inicjatywa ta została wcześniej podjęta przez sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. Jeśli pomysł zostanie zaakceptowany przez innych członków bloku, położy to kres debacie o tym, co NATO zaoferuje Kijowowi w odpowiedzi na żądania przyspieszonego wejścia do Sojuszu.
Ukraina szybciej w NATO? Biden zmienił zdanie
Nowe stanowisko Bidena w sprawie procedury uproszczonej dla Ukrainy potwierdziły dwa źródła portalu Axios zaznajomione ze sprawą. Wcześniej amerykański prezydent, podobnie jak kanclerz Niemiec Olaf Scholz, nie chciał wyjść poza zobowiązania podjęte na szczycie NATO w 2008 r., że Ukraina "kiedyś" dołączy do Sojuszu. Jednak dzięki staraniom kilku członków NATO z Europy Wschodniej Biden miał zmienić zdanie i przyjąć bardziej otwartą postawę wobec Kijowa.
Według rozmówców publikacji Stoltenberg zwracał też prezydentowi USA uwagę, że Ukraina zrobiła postępy i nie musi stosować się do MAP, przez który kiedyś przeszły wszystkie kraje członkowskie Europy Wschodniej: Bułgaria, Estonia, Łotwa, Litwa, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Albania, Chorwacja, Czarnogóra i Macedonia Północna.
Program MAP działa od 1999 r. Teraz bierze w nim udział Bośnia i Hercegowina. Plan Działań na rzecz Członkostwa, którego Ukraina jeszcze nie otrzymała, przewiduje określone kryteria i reformy, a ich wdrożenie może zająć lata, a nawet dekady.
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział na początku czerwca, że Kijów powinien przystąpić do NATO bez MAP, bo ten mechanizm "zużył się". Zaznaczył też, że nie da się ochronić przestrzeni euroatlantyckiej bez państwa ukraińskiego. Ostatni z krajów, które przystąpiły do NATO, Finlandia, również nie miał własnego MAP.
Szczyt w Wilnie będzie przełomowy?
Prezydent Wołodymyr Zełenski stoi na stanowisku, że tylko członkostwo w NATO może zagwarantować Ukrainie bezpieczeństwo. Mówi się, że na lipcowym szczycie Sojuszu w Wilnie NATO podniesie rangę stosunków z Kijowem z Komisji NATO-Ukraina, utworzonej w 1997 r., do Rady NATO-Ukraina.
Zełenski powiedział w maju, że Ukraina przygotowuje się do wileńskiego szczytu NATO i oczekuje politycznego zaproszenia do Sojuszu. Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba uważa, że NATO powinno podjąć decyzję polityczną, która albo określi harmonogram akcesji Ukrainy bezpośrednio na szczycie w Wilnie, albo zobowiąże je do przedstawienia go do końca 2023 r.